sobota, 9 sierpnia 2014

Kocmołuch

Nie tak całkiem daleko i dawno jakby nie, mieszkał Kocmołuch...
Ciekawe stworzenie to było, ale dziwadło z niego takie, że ludy sąsiedzkie choć ciekawe stwora było, to się za niego wstydziło.
Anatomia Kocmołucha:

Głowa do nieba z komputerem skomplikowanem, że tykanie patykiem groźne było, bo nie daj Bóg, coś by się uruchomiło.
Rynce do machania, radowania, przytulania i głaskania, w śmieciach manipulowania i ich odnawiania
grania i się chowania, trzymania i nieudolnego łapania i długo by tak wymieniać jeszcze, ale więcej treści nie pomieszczę.
Nogi po jednej na każdą stronę do naprzemiennego stawiania i Kocmołucha transportowania w te i nazad, bo nie znalazł się nikt dotąd jeszcze, kto transportem innem niż nogi Kocmołucha do celu go przedostanie, a powód jest taki, że jak dotąd nie znalazł się nikt taki, kto nie strasząc Kocmołucha transportem innem niż jego nogi, do celu go zawiezie.
Odwłok Kocmołucha podzielony na dwie połowy, lewą i prawą, z tendencją na lewo, w kierunku przeciwnym do prawo i odwrotnie, a obie półkule podobne takie, że analiza anatomii odwłoka, to oddzielna epoka.
Kocmołuch urodą nie grzeszy, co gorszy ludy owe i jak się Kocmołuch wysili i coś zmieni w sobie, to lud się cieszy, bo szata Kocmołucha jednaka, te same butki i facjata.
To tyle w zasadzie, choć jeszcze...serce wielkie ma Kocmołuch i do serca sobie weźcie, że w Kocmołuchu siły tyle, że mógłby obdarować nią lud cały, nawet, gdy był mały.
Lecz gdy Kocmołuch wypięknieje, jak grzyby po deszczu pojawią się "przyjaciele"...
Więc go nie oceniajcie, tylko na ludy się otwierajcie i o siebie dbajcie.
Koniec

10.07.2014


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz